Kilka dni temu - 26. marca - poniedziałek. Początek tygodnia. Dzwoni telefon. Jakiś nieznajomy numer. Odbieram. Po drugiej stronie miły, kobiecy głos - wyobraźnia działa :), który zaprasza mnie do wystawienia swoich kawowych prac na Festiwalu Kawy w Łodzi. Impreza odbędzie się w dniach: 2-3 czerwca w nowej hali Międzynarodowych Targów Łódzkich. WOW. Co za wiadomość. Ale miła niespodzianka na początku tygodnia. Nie wiem co powiedzieć. Pewnie, że się zgadzam. Jest radość. Pora poszukać natchnienia, zmobilizować się i do pracy - kaweczka na sztalugi. Oj trzeba będzie się wziąć do pracy i to ostro. Od ostatnich dwu wystaw - drugą zdjąłem 27.02 - znów ubyło mi kilka prac.
Do wystawy zostały dwa miesiące. Przygotowując się do wystawy w BPŁ miałem pomysł: 30 prac w 30 dni. Nie dałem rady. Tym razem podejdę łagodniej: 30 prac w 60 dni. Zaczynam 1 kwietnia. Efekty za 2 miesiące na Festiwalu.
Już dziś zapraszam wszystkich smakoszy kawy na ten Festiwal i do zerknięciu na moje prace. Dla mnie udział w tak dużej imprezie jest wielkim wyzwaniem i będzie dużym przeżyciem. Mam nadzieję, że moje kawowe prace zrobią takie samo wrażenie na oglądających. Sam kawy nie piję, ale kto wie... kto wie... co może być po takim Festiwalu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz